Odcinek 11: Pielgrzymować to wierzyć #DWL
Powieść Olgi Tokarczuk „Bieguni” to gotowy scenariusz na kino drogi. Przenosimy się z miejsca na miejsce. Raz jesteśmy na zaimprowizowanym wykładzie w hali wielkiego lotniska, raz w moskiewskim metrze, a za chwilę na rejsie po Morzu Bałtyckim. Zaczynamy w Warszawie, potem przenosimy się do Nowej Zelandii, by ostatecznie wylądować w chorwackiej Komižy. Nagromadzenie detali, rzeczy i spraw powoduje, że lektura tej książki dla wielu może być trudna, ponieważ dziwność, odmienność i jakiś rodzaj szaleństwa stanowią jej główną oś narracyjną.Jej tytuł nawiązuje do osiemnastowiecznej sekty, odłamu prawosławia, która wierzyła, że świat jest dotknięty złem, ale ma ono do człowieka trudniejszy dostęp, gdy ten jest w ciągłym ruchu. I stąd potrzeba nieustannego przemieszczania się jako ucieczki przed pokusami.W najnowszym odcinku podcastu „Dobrze się wierzy literaturą” pan profesor Ryszard Koziołek i ojciec Roman Bielecki OP rozmawiają o tym, że nasza noblistka przypomina w swojej powieści nieco dziś zakurzoną prawdę o tym, że chrześcijaństwo jest religią w ruchu, a Ewangelie prezentują ideę szerzenia dobra przez rozmowę w drodze przy studni, nad jeziorem, w ogrodzie, w łodzi i na ulicy. Doskonale widać to na przykładzie Chrystusa, który nie może usiedzieć na miejscu i ciągle się porusza. A to wszystko dlatego, że jak mówią doświadczeni pielgrzymi wszystko co najważniejsze dzieje się nie tyle u celu drogi, co w jej trakcie. Zapraszamy do słuchania.